Imeshia Wiki
Advertisement
Kathen Południowy

Kathen Południowy

Kathen Południowy to prowincja II Imperium Honorionu. Honoriończycy wkroczyli tutaj w VI wieku po upadku I Imperium, pod pretekstem obrony całego królestwa przed inwazją imeshijską. Od tego czasu, w Gostian rezyduje królewski namiestnik (zazwyczaj z domu Guardi), któremu podlegają wszystkie wojska w prowincji i na froncie wojny z Imeshią. Dzierży on także tytuł generała wojsk północnych.

Kathen Południowy to kraina pól i farm, która ze względu bliskości działań wojennych, służy jako zaplecze żywnościowe dla walczących tam wojsk imperialnych.

Język

Rodowici mieszkańcy Kathen mówią w lokalnej odmianie honoriońskiego, zaś żołnierze domów, w zależności od miejsca pochodzenia.

Ubiór

Kathen Południowy to kraina heraldyki. Niemal na każdym kroku można spotkać przedstawicieli wszystkich domów Imperium. Każdy żołnierz z dumą nosi na piersi herb swojego pana.

Kathenczycy ubiorem nie odbiegają od mieszkańców północy, choć z powodu klimatu niosą lżejsze stroje.

Kultura i Społeczeństwo

Miasta Kathenu Południowego stanowi w pewnym sensie miniaturę Imperium. Można tutaj usłyszeć wszystkie dialekty i języki południa. Żołnierze domów odwiedzający miasta i wsie stanowią nie lada problem dla lokalnych władz - szczególnie gdy się upiją.

Inaczej jest poza miastami. Mieszkańcy wiosek lubią ballady opowiadające o dzielnych honoriońskich rycerzach broniących ich przed złą Imeshią. Najpopularniejsza jest "Opowieść o Brahandzie". Brahand jako jedyny żołnierz odmówił ucztowania po zdobyciu imeshyjskiej twierdzy (co jest starym katheńskim zwyczajem) i stanął na warcie, bojąc się, że przepędzony wróg może wrócić. W środku nocy okazało się, że miał rację. Zdążył zaalarmować towarzyszy i uratować im życie. Na północy ballada ta jest znana jako "Opowieść o Derrusie" i jest taka sama, poza osobą bohatera, którym jest imeshyjski templariusz. Być może sama opowieść jest znacznie starsza niż wojna między dwoma potęgami.

Katheńczycy są niezwykle muzykalni. Niemal normalnym widokiem jest młody rolnik dmuchający w flet podczas odpoczynku. Poza fletami, katheńczycy często grają na bębnach, które wedle opowieści miały zostać przyniesione tutaj przez "czarnych ludzi" z południa.

Advertisement